Kiełbasa w słoiku, zwana też po prostu mielonką, wielu osobom kojarzy się ze smakiem z dzieciństwa. Robione przez nasze babcie mielonki zjadane chętnie na kolację… Dzisiaj częściej mielonki można kupić w puszkach w sklepach. Coraz mniej osób przygotowuje w domach kiełbasę w słoiku. Trzeba przyznać, że jest to dość pracochłonne. Nic jednak nie zastąpi smaku prawdziwej swojskiej kiełbasy. Taki słoik można trzymać w lodówce nawet przez rok.
Składniki:
– 2 kg surowej szynki wieprzowej,
– 700 g wędzonego boczku,
– 1 biała cebula,
– główka czosnku,
– 2 czubate łyżeczki świeżo mielonego, kolorowego pieprzu,
– 3 łyżeczki soli prowansalskiej,
– garść świeżej bazylii, zielonej oraz czerwonej,
– przyda się także mniej więcej osiem słoików o pojemności 600 ml.
Przepis:
Z szynki wieprzowej wykrawamy pół kilograma najchudszego mięsa i kroimy w drobną kostkę. Podobnie postępujemy z boczkiem wędzonym – połowę najchudszej części odkrawamy, kroimy w kosteczkę i mieszamy z szynką. Dodajemy obrane i starte na tarce o małych oczkach ząbki czosnku, mieszamy i zostawiamy. Pozostałe mięso mielimy na grubych oczkach (z boczku koniecznie usuńcie twardą skórę na dole, gdyż ciężko ją zmielić). Do pokrojonego w kostkę mięsa dodajemy mięso mielone, posiekaną cebulę, pieprz kolorowy, sól oraz posiekane zioła. Wszystko dokładnie wyrabiamy rękami i wstawiamy do lodówki na całą noc.
Następnego dnia porządnie wygotowujemy słoiki, a każdą nakrętkę nacieramy wódką, by usunąć z niej wszystkie bakterie. Kiedy słoiki lekko ostygną, wkładamy do nich surowe mięso, pozostawiając trzy centymetry wolnej przestrzeni od góry. Mięso należy mocno ubić. Do garnka wkładamy czystą ściereczkę, ustawiamy na niej słoiki i zalewamy zimną wodą do trzech czwartych wysokości. Gotujemy przez trzy godziny od momentu wrzenia, następnie słoiki mocno dokręcamy i pozostawiamy na całą noc do wystygnięcia. Następnego dnia ponownie gotujemy słoiki przez półtorej godziny, studzimy i wkładamy do lodówki. Powinno powstać przepyszne mięsko z naturalną galaretką i delikatnym smalcem.
Takie słoiki z kiełbasą mogą stać nawet rok czasu, nic nie powinno im się stać. Wszystko to dzięki odpowiedniej ilości konkretnych przypraw oraz dzięki temu, że nie użyto żadnych konserwantów czy „ulepszaczy”. Mielonka świetnie nadaje się na śniadanie czy kolację. Można ją podawać z keczupem lub musztardą – wszystko zależy od naszych upodobań. Do wykonania takiej mielonki można użyć także innego rodzaju mięsa, np. z dzika, lub wołowego. Mielonka jest chętnie podawana dzieciom, które nie przepadają za kiełbasą – mielonka, wyglądająca na kanapce jak plasterek szynki, można przekonać niejadka do spróbowania kiełbasy w takiej wersji.